Polub mnie!

środa, 6 maja 2015

Zwycięski dezerter, obrażony Kukiz. Podebatowe pobojowisko w mediach.

Echa wczorajszej debaty wciąż odbijają się w mediach zarówno tych tradycyjnych jak i internetowych. Z lewej strony (czyli głównym medialnym chórem) wszyscy twierdzą, że to nie była debata tylko małe expose kandydatów, a dwie minuty na przedstawienie swoich poglądów w danych kwestiach tematycznych to jakiś żart i kandydaci się po prostu ośmieszyli. Media, które trzymają klikę przy władzy jednogłośnie mówią, że debatę wygrał… Komorowski, który nie wziął w niej udziału. Widzicie? Jak to miłościwie nam panujący prezydent nie potrzebuje nic robić aby osiągać sukcesy. Ba! Nawet wpadki i porażki nie są niczym złym a zaprawiony w boju publicysta czy „dziennikarz” śmiało obróci je w zwycięstwo. Komentarze w mediach o zwycięstwie Komorowskiego są jawną kpiną ze społeczeństwa. Prezydent zdezerterował kiedy miał zmierzyć się z innymi. Polska za jego rządów chyba prezentuje podobną postawę. Oczywiście z medialnego i PR’owego punktu widzenia zrobił najlepiej bo mówiąc swoje głupoty zostałby wypunktowany przez kontrkandydatów tak samo jak np. pan Duda. Jednak mimo nieobecności także dostało mu się parę słów prawdy.

W internecie wśród wyborców anty establishmentowych tematem numer jeden jest wpis Pawła Kukiza na facebooku, który napisał, że nie chce od Korwin- Mikkego żadnych głosów a ten go oszukał, bo ustalili między sobą, że ten który będzie miał większy wynik w sondażach zostanie poparty przez drugiego. Korwin jednak podczas debaty poddał w wątpliwość zasadność JOWów (jednomandatowych okręgów wyborczych) na przykładzie Anglii, gdzie JOWy obowiązują i złożył uczciwą propozycję, że jeżeli w wyborach, które odbędą się jutro rozkład procentowy partii ulegnie zmianie to zrezygnuje z wyborów i przekaże mu poparcie. Korwin twierdzi, że JOWy tylko umacniają rządzących dając im niemal dożywotnią władzę. Z tego co pokazuje ma rację a jeżeli się myli, co pokażą najbliższe wybory na wyspach, odda poparcie. Nikogo nie zdradził i nie oszukał. Oszukałby Polaków gdyby poparł Kukiza i JOWy, które umacniają rządzących. Paweł Kukiz się obraził, ale o co chodzi? Wszak chodzi o to aby uzdrowić Polskę i uwolnić od „elit”. To dobra propozycja jeżeli chodzi o ideę i chęć zmiany a nie o stołek i ślepe popieranie pomimo szkody.

W debacie słabo wypadła pani Ogórek, którą zjadł stres. Świetnie i spokojnie mówił Grzegorz Braun, który wyłożył swoje racje i nikogo nie obrażał. Wielki pozytyw. Głupoty mówił Janusz Palikot, ale był świetnie przygotowany pod względem retorycznym. Duda brnął w swoje, ale brakuje mu doświadczenia. Mikke wstęp słabo bo z kartki, później w swoim stylu na duży plus. Kukiz z przebłyskami, ale ogólnie średnio. Tanajno- szkoda słów. Jacek Wilk merytorycznie na plus. Jarubas wyświechtane slogany i zjedzony przez innych. Pozytywnie i odważnie, a także mądrze Marian Kowalski.