Polub mnie!

czwartek, 26 marca 2015

Rosjanie już wiedzą, które regiony Polski będą stawiały największy opór

Satelity, wywiad, szpiedzy nie są niezbędni. Wystarczą media, a właściwie media społecznościowe, trochę pieniędzy i dysponujemy takimi informacjami o jakich nam się nie śniło. Brzmi jak zajawka kolejnego filmu sensacyjnego, jednak to o czym napiszę dzieje się naprawdę.

Portale społecznościowe to coś bez czego dzisiaj wielu osobom trudno żyć. Możemy się na nich dzielić swoimi sukcesami, zainteresowaniami, przemyśleniami itd. W Polsce przygoda z tego typu serwisami rozpoczęła się wraz z powstaniem grono.net, następnie swoje pięć minut miała naszaklasa.pl, aż wszystkich pochłonął globalny gigant facebook. Nie od dziś wiadomo, że jest to skarbnica wiedzy, która niewątpliwie jest wykorzystywana. Każdy a przynajmniej większość zdaje sobie z tego sprawę jednak nie działa to na nas odstraszająco. Przecież do czego można wykorzystać tego typu dane? Można prześledzić czyjeś podróże, znaleźć i zidentyfikować kogoś, a w najgorszym wypadku będą nas nękały telefony od firm z super ofertami, bo jakiś portal sprzeda nasze numery telefonów do firm telemarketingowych.

Co powiecie jednak na to, że na podstawie naszych aktywności na tego typu portalach można dowiedzieć się, kto w przypadku konfliktu będzie stawiał największy opór. Takie informacje można uzyskać poprzez obserwacje i analizę naszych zainteresowań stronami militarnymi, patriotycznymi, naszym udziałem w różnych wydarzeniach bądź też na podstawie opinii jakie głosimy. Dodając do tego możliwość zlokalizowania każdego z nas mamy gotową mapę z regionami, które bardziej lub mniej są nastawione, nazwijmy to, „patriotycznie”.

Brzmi jak teoria spiskowa? Trochę tak jednak uśmiech schodzi z twarzy jeżeli wiemy, że tego typu dane o użytkownikach sprzedał Rosyjskiej spółce jeden z portali społecznościowych o których pisałem wyżej. Nie było to oficjalnie podane do wiadomości.

Socjologowie są sceptyczni co do możliwości takiej identyfikacji jednak faktem jest, że to jakiś punkt odniesienia, a nasi sąsiedzi nie śpią i takie informacje gromadzą.

Źródło informacji: własne, nieoficjalne