Polub mnie!

poniedziałek, 12 stycznia 2015

WOŚP i cenzura

Jak to jest z tą cenzurą? TVP to telewizja publiczna (finansowana z naszych pieniędzy), jednak aby uzyskać akredytację na relacjonowanie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (relacjonowanej w TVP, gdzie znajdowało się też główne studio WOŚP) trzeba było dostać akredytację od fundacji WOŚP, która udzielała takowej tylko wybranym redakcjom.

Odkładając na bok wszystkie kontrowersje wokół Orkiestry trzeba się przyjrzeć sytuacji kiedy to media są na cenzurowanym. Wszem i wobec głoszący, że nie ma nic do ukrycia prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pozwala(!) na relacjonowanie wydarzeń tylko wybranym redakcjom, które przychylnie wypowiadają się na jego temat, a te które mają jakieś pytania lub wątpliwości (nie ważne czy słuszne czy nie) karze „gonić”.

Znana jest już sytuacja kiedy to dziennikarze z Telewizji Republika nie dostali zgody na udział w konferencji prasowej organizowanej na Warszawskim Torwarze. Wtedy to dziennikarz owej redakcji mimo sprzeciwu wszedł na konferencję i zadał pytanie dotyczące spółek pana Owsiaka oraz ich niejasnych finansów, których ujawnienia pan prezes unikał podczas rozprawy sądowej z pewnym blogerem. Został wtedy wyrzucony siłą z konferencji, a przez pana Owsiaka nazwany „żulikiem”. O ile w tej sytuacji brak odpowiedzi na pytanie i chowanie się za prywatnymi sprawami prezesa daje do myślenia (pomijając kwestię zakazu udziału w konferencji dziennikarzy tej stacji), o tyle zachowanie dziennikarza republiki z kolei zostawia wiele do życzenia, ponieważ gdy odmówiono mu odpowiedzi na pytanie nie powinien zakłócać dalej konferencji tylko wiedząc, że niczego się nie dowie „opuścić lokal”- choć jest to moje zdanie. Inną sprawą jest nastawienie pana Owsiaka do tego dziennikarza i tej redakcji oraz w ogóle siłowe rozwiązywanie problemu co spotkało się z oburzeniem środowiska dziennikarskiego, jak podają wirtualnemedia.pl: Krytycznymi opiniami zareagowało wielu dziennikarzy – nie tylko z mediów określanych jako prawicowe, lecz także m.in. z „Wprost, „Rzeczpospolitej”, „Gazety Wyborczej”, RMF FM i TVN24.

Jednak sprawa dotycząca akredytacji już kompletnie kładzie cień na WOŚP ponieważ, jak opisuje jeden z dziennikarzy, już przy rejestracji można było odczuć pewien podział (relacja za stroną fb Lemingopedia): Pierwsze zaskoczenie (a właściwie to może wcale nie zaskoczenie) to sam proces rejestracji. W okienku „redakcja” nie można wpisać nazwy, można wybrać tylko pozycję z istniejącej już listy. Na tej liście nie ma żadnej z redakcji, z którą współpracuję (wSieci, wPolityce.pl, wNas.pl itp.) więc wybrałem „inna redakcja” i „zamówiłem” akredytację.
SMS zwrotny, który otrzymał ów dziennikarz był następującej treści: Witam serdecznie! W związku z zaostrzoną polityką bezpieczeństwa TVP jesteśmy zmuszeni odmówić Państwu akredytacji na 23. Finał WOŚP mimo jej przyznania, za co bardzo przepraszamy!

Akredytacji odmówiono wszystkim redaktorom mediów określanych jako prawicowe. Zwrócili się oni z pytaniami do rzecznika TVP, który szybko zapewnił o możliwości udziału w „imprezie”:
Rzeczywiście dotarły do nas informacje, że taka sytuacja (odmówienie akredytacji przez WOŚP niektórym dziennikarzom - przyp.red.) miała miejsce. Natychmiast po ich otrzymaniu interweniowaliśmy, przypominając Orkiestrze, że zgodnie z wieloletnimi już zasadami współpracy nie można ograniczać prawa dziennikarzy do przebywania podczas Finału na terenie TVP i zapewniliśmy wszystkich, którzy się z nami w tej sprawie kontaktowali, że Telewizja Polska gwarantuje taki wstęp - podkreślił Jacek Rakowiecki. - TVP nigdy nie odmawiało prawa wejścia jakiemukolwiek dziennikarzowi na żaden z finałów Orkiestry. Także dziś spodziewamy się wizyty TV Republiki i innych i zapewniam, że nie będą im ze strony Telewizji Polskiej czynione jakiekolwiek przeszkody. Przeciwnie, dołożymy wszelkich starań, by mogli bez zakłóceń wykonywać swoją pracę - dodał. - Odmowa, jaką Państwo dostali, jest wynikiem nieporozumienia i bardzo za to przepraszam.

Sytuacja daje wiele do myślenia i może stąd brak zrozumienia zwolenników WOŚP do pytań (sensownych) i wątpliwości dotyczących organizacji? Stąd, że te pytania i wątpliwości (uzasadnione) są skutecznie blokowane przez WOŚP, a jej lider i sprzyjające mu media każdego kto takowe ma karze gonić, ośmiesza i oskarża o chęć zniszczenia tego wielkiego dzieła jakim jest WOŚP i zdyskredytowania jej liderów, co zwolennicy skutecznie łykają. Czy tej sytuacji nie da się wyjaśnić? Otwarcie? Jeżeli da to wyjaśnijmy, jeżeli nie to... róbta co chceta.

piątek, 2 stycznia 2015

Media publiczne opanowane przez działaczy lewicowych

Dlaczego w TVP trzeba płacić za wyemitowanie ciszy w godzinę „W” 1 sierpnia dla upamiętnienia Powstańców, a spot propagujący homoseksualizm jest produkowany i emitowany z naszych pieniędzy? Lewica opanowała media. Układy idą w najlepsze, SLD i dziennikarze z czasów komunistycznych mają swoje wejścia w partii rządzącej i przyjmują wygodne stanowiska pomimo innego zdania Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Chciałem napisać o tym dłuższy tekst i przeanalizować całą sytuację, stwierdziłem jednak, ze sama lektura oświadczenia będzie wystarczająca i każdy wyciągnie odpowiednie wnioski. Stowarzyszenie wydało bardzo ciekawe oświadczenie o takiej oto treści:

„Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wyraża serdeczne podziękowanie Janowi Dworakowi, prezesowi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, za całkowite pominięcie rekomendowanych przez nas kandydatur do Rad Programowych mediów publicznych. Do Rady Polskiego Radia nie weszła np. Janina Jankowska, laureatka Prix Europa za reportaż radiowy o „Solidarności”, uznanie KRRiT znalazł za to Krystian Legierski, znany działacz LGBT. Do Rady TVP nie weszła red. Wanda Nadobnik, wybitny wieloletni pracownik Telewizji Polskiej, za to znalazła się tam m.in. Kamila Wronowska, kandydatka SLD do Sejmiku Mazowieckiego oraz Marek Kassa, gwiazda Polskiego Radia w stanie wojennym, rzecznik prasowy ARiMR. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zapewnia, iż deleguje do rad programowych mediów publicznych kandydatów wybieranych z „grona osób legitymujących się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów”. W praktyce wybór został dokonany według klucza odzwierciedlającego polityczny parytet w samej KRRiT. SDP rekomendując do rad programowych wybitnych dziennikarzy miało wątpliwości, czy nie autoryzuje w ten sposób Rad Programowych, które mimo wielokrotnych zapewnień przewodniczącego Dworaka o wzmocnieniu ich roli, wciąż są ciałami fasadowymi. Ich obecny skład pozwala nam spać spokojnie, że żaden z rekomendowanych przez SDP środowiskowych autorytetów nie będzie musiał się wstydzić za decyzje programowe TVP i PR.

W imieniu Zarządu Głównego SDP:

Krzysztof Skowroński, prezes SDP
Agnieszka Romaszewska-Guzy, wiceprezes SDP
Piotr Legutko, wiceprezes SDP”

Komentarz pozostaje tu chyba zbędny. Lewicowa propaganda anty Polska, anty Kościelna oraz anty cywilizacyjna promuje dewiacje i zboczenia poprzez media karmiąc nimi często nieświadomych obywateli Polskich. Czy w takiej sytuacji np. płacenie abonamentu ma w ogóle jakikolwiek sens? Dlaczego z naszych pieniędzy ma być finansowane propagowanie różnego rodzaju zboczeń? Całe szczęście, że jest jeszcze internet w którym to można mówić prawdę i pokazywać kłamstwa i obłudę jakie serwują nam media głównego nurtu.